czwartek, 5 czerwca 2014

Rozdział 10.

NIESPRAWDZONY I PISANY NA SZYBKO, WIĘC 
PRZEPRASZAM JEŚLI COŚ JEST NIE TAK. ;)

*Harry*
Kiedy tylko musnąłem jej wargi swoim, postanowiłem przyciągnąć jej kruche ciało do swojego. Gdy była już wystarczająco blisko pogłębiłem pocałunek, a Melanie ku mojemu zaskoczeniu, wcale mnie nie odepchnęła, a nawet wręcz przeciwnie, pogłębiła pieszczotę. Rozchyliłem jej wargi swoim językiem i już po chwili badałem nim wnętrze jej ust. Nie wiedząc, kiedy nasze języki zaczęły walkę o dominację, jednak po chwili dziewczyna odpuściła, ponieważ była świadoma, że i tak jestem na wygranej pozycji. Ten pocałunek wyrażał wszystkie moje uczucia i emocję. Był delikatny, powolny i czuły, żadne z nas nie chciało go kończyć. Byłem jak w transie czując jej miękkie wargi na swoim ustach. Niestety nasz pocałunek przerwało czyjeś wtargnięcie do mojego domu, niechętnie oderwaliśmy się od siebie i podnieśmy się z kanapy. Wtedy w moich ramionach poczułem jakąś postać, to nie była Melanie, to zdecydowanie nie była ona, miała całkowicie inne perfumy. Nie były one takie subtelne jak perfumy brunetki, te były tak intensywne, że aż drażniły moje nozdrza.
- Harruś! - Usłyszałem pisk obok mojego ucha, no tak, tylko jedna osoba się tak do mnie zwracała.. Gdy tylko Becky skończyła wydawać z siebie to przeraźliwie piszczące, mające przypominać głos, COŚ, wpiła się w moje usta, a ja oniemiałem. Kątem oka ujrzałem Melanie, która bacznie się nam przyglądała, a w kącikach jej oczu zaczęła gromadzić się słona ciecz. Brunetka obróciła się na pięcie i zaczęła biec w stronę schodów prowadzących na górne piętro, ostatnim widokiem były łzy płynące po jej policzkach. Becky nadal próbowała dostać się do wnętrza moich ust jednak umiejętnie jej to uniemożliwiałem. Odepchnąłem ją od siebie, na co wydęła swoje wargi w niezadowoleniu.
- Co Ty kurwa odpierdalasz!? - Wrzasnąłem na nią, a na jej twarzy pojawiło się lekkie przerażenie, które za moment zastąpił "zmysłowy" (wyczuwacie ten sarkazm?) uśmiech.
- Całuję Cię Harruś, przecież wiem, że mnie pragniesz. - Ten pierdolony uśmiech nadal nie schodził z jej ust. 
- Chuja, a nie pragnę! Wypierdalaj z mojego domu! Czego kurwa nie rozumiesz!? - Byłem już na skraju wytrzymałości i gdyby nie to, że blondynka opuściła mój dom z wielkim obrażeniem to na pewno coś bym jej zrobił. Teraz jedyne, co musiałem zrobić to było wytłumaczenie tego wszystkiego Melanie, miałem nadzieję, że będzie mnie chciała wysłuchać. Wbiegłem szybko na górę po schodach i skierowałem się w stronę jej pokoju, nie mogłem tego zjebać teraz, kiedy powoli zaczyna się do mnie zbliżać, właśnie o to w tym wszystkim chodziło, musiała być blisko mnie, musiała mi zaufać. Złapałem za klamkę drzwi prowadzących do jej osobistego królestwa, lecz ta nie chciała ustąpić. Zamknięte. I już wiedziałem, że wcale nie będzie tak łatwo wytłumaczyć Mel, tą całą sytuację, ale w mojej głowie już powoli rodził się plan załagodzenia całej sytuacji. Niestety mogłem go zrealizować dopiero jutro, dlatego nie chcąc już dłużej czekać położyłem się spać.

Gdy tylko się obudziłem od razu zerwałem się z łóżka i spojrzałem na zegarek, była dwunasta, idealnie. Nawet lepiej, że spałem tak długo, bo od razu mogę zacząć realizować swój plan, wziąłem szybki prysznic i zszedłem do kuchni, gdzie już czekała na mnie Melanie.
- Za 5 minut będziesz miał obiad, a nie sorry, śniadanie, ale co się dziwić po tak upojnej nocy z Becky. - Jej głos ociekał sarkazmem. Zignorowałem to i powiedziałem jej, że za zaraz wracam. Poszedłem szybko do swojego pokoju, zabierając potrzebne przedmioty, po czym opuściłem mój pokój i udałem się do pokoju Mel. Odłożyłem wszystko na stojącą nieopodal szafkę i spojrzałem na zegarek, została mi minuta, ukryłem się tak, aby po wejściu do pokoju mnie od razu nie dostrzegła i czekałem. Po niecałych dwóch minutach Mel przyszła do swojego pokoju, a ja wykorzystując sytuację szybko zamknąłem drzwi na klucz, po czym umieściłem go w przedniej kieszeni moich spodni. W tym momencie brunetka odwróciła się w moją stronę, a ja posłałem jej uśmiech.
- Będziemy tu siedzieć tak długo dopóki mnie nie wysłuchasz. - Ponownie się wyszczerzyłem, na co ona przewróciła oczami.
- Nie będę z Tobą rozmawiać. - Powiedziała tylko i szybko zamknęła się w łazience. Wzruszyłem ramionami, przecież nie będzie tam siedzieć cały czas, tak jak się spodziewałem, opuściła pomieszczenie już pod sam wieczór, a z jej brzuch uleciało donośne burknięcie, zaśmiałem się tylko.
- Jestem głodna. - Skrzyżowała dłonie na piersiach i muszę przyznać, że wyglądała tak komicznie, że ponownie wybuchnąłem śmiechem. - Nie śmiej się tylko mnie wypuść! - Krzyknęła. 
- Przygotowałem się na to i zabrałem ze sobą prowiant. - Rzuciłem w jej stronę owoc. - Teraz możemy porozmawiać? - Zapytałem z nadzieją w głosie.
- Nie, nie mam zamiaru z Tobą rozmawiać. - Powiedziała tylko i zatopiła swoje zęby w jabłku. Nie odpowiadając jej już nic, poszedłem wziąć prysznic, co oczywiście nie zajęło mi więcej jak piętnaście minut, a ponieważ nie miałem przy sobie żadnych świeżych ubrania, zawiesiłem tylko na biodrach ręcznik. Gdy wszedłem ponownie do jej pokoju, Mel leżała już na łóżku.

*Melanie*
Skończyłam już jabłko, które od niego dostałam i położyłam się na łóżku, marzyłam tylko o długim śnie. Jednak moje myśli zaprzątały najróżniejsze myśli. Ugh. Harry jest nieznośny! Najpierw ma pretensję o mój pocałunek z Niall'em, po czym sam mnie całuje, a następnie na moich oczach pożera go Becky! A ja już się łudziłam, że może coś dla niego znaczę.. Nie miałam najmniejszego zamiaru z nim rozmawiać, ale przecież on musiał nas zamknąć w moim pokoju! Tylko, że to nadal nic nie zmienia, nie będę się do niego odzywać nawet jakbym miała tu zostać na zawsze i umrzeć z głodu. Nie chodziło mi o sam fakt ich pocałunku, chodziło o to, że mógł, chociaż poczekać jak wyjdę i dopiero wtedy rzucić się na tą blond ździrę, nie musiał robić tego na moich oczach. Kogo Ty okłamujesz idiotko! - Krzyknęłam na siebie w myślach. - Przecież dobrze wiesz, że chodziło o sam fakt tego głupiego pocałunku. Jesteś zwyczajnie zazdrosna. Moja podświadomość, zaczęła przemawiać sama za siebie. Nie, nie, nie. Nawet tak nie myśl Melanie, nie jesteś zazdrosna o tego egoistycznego kretyna! Moje rozmyślenia przerwało pojawienie się Harry'ego, wyszedł z łazienki z samym ręcznikiem na biodrach, zrobiło mi się niesamowicie gorąco na ten widok, on jest taki seksowny. - Melanie! - Skarciłam sama siebie. 
- Harry.. Wyjdź z mojego pokoju, chce iść spać. - Powiedziałam nawet na niego nie patrząc.
- Też chce iść spać, a mówiłem, że nie wyjdziemy stąd dopóki ze mną nie porozmawiasz. - Spojrzałam na niego jak na idiotę i w tym momencie stało się coś, czego nigdy bym się nie spodziewała, Harry zdjął swój ręcznik, na co momentalnie się zarumieniłam i odwróciłam wzrok, ale on nic z tego sobie nie robiąc położył się obok mnie i objął mnie ramieniem. - Dobranoc Melanie. - I po chwili można było już usłyszeć jego ciche chrapanie, trzeba było z nim porozmawiać! Teraz przez swój upór utknęłam w jednym łóżku z nagim Harry'm, w dodatku w uścisku, przez który czułam na udzie jego przyrodzenie. To będzie bardzo długa noc...
--------------------------------------------------------------------------------
Im więcej komentarzy tym szybciej next. ;)

Jeśli przeczytałeś/aś - skomentuj. <3

17 komentarzy:

  1. zajebisty jak zwykle♥♡ bosh .. nagi?! hahahaha no nieźle... Mel nie słusznie go osądziła bo to Becky sie na niego rzuciła a nie on na nią.... Koczham Cie!!! #/Olczi xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały ale krótki :'( Czekam na nn xoxo

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha dobre czekam na nexta !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Niech szybko sobie wyjaśnią co i jak, bo muszą być razem.
    Fajny sposób wymyślił Harry, ale nie pomyślał o tym, że Mel teraz może zabrać klucZyk z jego spodni...
    Czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudny czekam na nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mm..:3 czekam na następny kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  7. świetnu rozdział

    OdpowiedzUsuń
  8. Ty po prostu świetnie piszesz, nie ma innego wytłumaczenia..:)

    OdpowiedzUsuń
  9. hahaha swietne, ubóstwiam <3
    dodaj szybko, nie mogę się doczekać co się stanie :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie no, ideał!
    Świetnie piszesz. Szkoda ze taki krótki. No coz czekam na nexta! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O człowieku, co to się dzieje ;d
    Pomysł dobry nie powiem :D Zakończenia raczej nie trzeba komentować. No co ja mam powiedzieć? Rozdział jest świetny. Jak zawsze, jak każdy inny. Czekam na next! ;3

    OdpowiedzUsuń
  12. O kurde haha biedna :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Hahahhahahahahah nie no nie mogę końcówka mnie rozwala hahhahahah świetne czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  14. OMG Harry +Mel i pierwszy wybuch jakiś uczuć a tu nagle ta su*a Rebeca i koniec . Bum wszystko zniszczyła dzi***a zaqbić ją . Kochany Harry uratował sutuacje tylko debil zapomniał o łaźęce . Oj Harry Harry .Mel ty debilko jak można byc tak upartym gdy chłopak robi coś takiego słodkiego ??!! Jestes dla niego ważna więc nie czuj sie zazdrosna Mel !! Harry ja poprostu oszaleje :) No kochaniutki nie ma co spać nago z dziewczyną . Hahaha leże i nie wstaje . Boski , cudowny , świetny rozdział :*** Nex szybko szyvciutko :** Można z tb się skontaktować przez fb naprzykład ?? Zapraszam cię sredecznie na mojego bloga :) http://apell112.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJE WAM BARDZO ZA KAŻDY KOMENTARZ <3