NIESPRAWDZONY!
SPRAWDZIŁABYM, ALE DZIŚ WYJEŻDŻAM, A OBIECAŁAM,
ŻE BĘDZIE W OKOLICACH PIĄTKU.
Obudził mnie hałas, właściwie to nie obudził, lecz tylko dotarł do mojej podświadomości. Słyszałam niedaleko siebie głosy, czasami były to prośby, abym się obudziła, a innym razem groźby, że jeśli tego nie zrobię to oberwie. Cała ta sytuacja powoli zaczynała być męcząca, słyszałam wszystko dookoła, lecz nie mogłam otworzyć oczu, aby zakończyć te wszystkie sprzeczki ludzi znajdujących się nieopodal. Niewiele pamiętałam, w umyśle była jedynie ciemna plama.. Ostatnim wspomnieniem była wycieczka z Harrym do wesołego miasteczka. Właśnie, Harry! Dałabym sobie rękę uciąć, że ze wszystkich głosów, które docierały do moich uszu, żaden nie należał do zielonookiego, więc gdzie on jest? Gdzie jestem ja? Dźwięki nasiliły się, stały się gwałtowniejsze, jakby bardziej rozwścieczone. Ponownie usiłowałam uchylić powieki, lecz kolejny raz próby te nie przyniosły żadnego skutku, tak jakby coś próbowało uchronić mnie przed czyhającym złem. Do mojej czaszki docierały kolejne wspomnienia, jakbym powoli odzyskiwała utraconą pamięć. Pocałunki Harry'ego, wspólna noc, patrząc na to z perspektywy czasu, chyba za szybko zdecydowałam się z nim przespać. Przecież my ledwo co się znaliśmy! Jednak nie to teraz było istotne, teraz moim jedynym zmartwieniem powinno być to gdzie się obecnie znajduję. I czy to do cholery jest głos!
- Ostrzegłem księżniczko. - Ktoś jakby czytając w moich myślach przemówił. Potem czułam już tylko czyjegoś buta zderzającego się z moim udem, a następnie z biodrem oraz brzuchem. Z moich ust uleciał pisk, spowodowany nagłym bólem, a oczy gwałtownie się otworzyły przybierając rozmiary większe, niż naturalnie.
Próbowałam dźwignąć swoje ciało do góry, lecz wywołało to tylko ostry ból wszystkich mięśni. Rozejrzałam się po pomieszczeniu, w którym panował półmrok i delikatnie ujmując zapach nie był zbyt przyjemny.
- No w końcu, księżniczko. - Zakpił czyjś głos. Mój wzrok momentalnie wylądował na postaci kierującej się w moją stronę. Przyjrzałam się mu dokładniej, miał blond włosy i jasnoniebieskie oczy. Jego klatka piersiowa była pokryta licznymi bliznami, które nie zastanawiały mnie, aż tak bardzo, co to, że nie miał na sobie koszulki. Czasami mój umysł mnie bardzo zaskakuje, zamiast myśleć co tutaj robię, w mojej głowie panoszy się najpierw noc z Harrym, następnie o naga klatka nieznajomego. Chyba coś ze mną nie tak.
Moje rozmyślenia zostały przerwane, gdy do moich nozdrzy dotarł dym nikotynowy, wydychany przez blondyna. - Musze przyznać, że Styles ma niezły gust. - Zaśmiał się szyderczo.
- Skąd znasz Harry'ego? - Zapytałam pośpiesznie, a z ust mojego towarzysza uleciał chichot.
- Głupiutka, przez niego tutaj jesteś i zamiast martwić się o swoją dupę, Ty myślisz o nim? - Kolejny śmiech. Zaczynam sądzić, że z blondynem nie jest najlepiej. Kto normalny ciągle się śmieje? I to w dodatku, jakby bez powodu! - Wiesz.. Twój brat nie tylko u Styles'a miał długi, mnie też był coś winien. - Przerwał na chwilę, spoglądając na zegarek. - Harry pewnie już Cię szuka. - Znowu ten rechot. - Z nim też się nie dogaduję najlepiej, więc upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu.
*Harry*
Naprawdę nie rozumiałem tego co obecnie działo się w mojej głowie. Zresztą poza nią wcale nie było lepiej. Melanie miała być tylko czymś na wzór służącej, a chociaż nie znam jej zbyt długo, z każdą kolejną chwilą czuję, że jest dla mnie coraz ważniejsza. Przyczyniły się do tego także wczorajsze wydarzenia. Naprawdę chciałem się powstrzymać, właśnie chciałem.. Jednak nie mogłem, a i ona mi tego nie ułatwiała. Wszystko mnie do niej przyciąga i właśnie to przeraża mnie najbardziej. Przez cała moje życie poznałem tak wiele dziewczyn i żadna nie działa na mnie, aż tak bardzo ja Mel. Co więcej, znałem je o wiele dłużej, niż brunetkę. Postanowiłem jednak zignorować wszystkie moje obawy i cieszyć się chwilą u jej boku. Właściwie to już nie u jej boku, ponieważ postanowiłem zrobić jej niespodziankę, a dokładniej chociaż ten jeden raz to ja chciałem ugotować dla niej. Jednak, gdy tylko zajrzałem do lodówki ujrzałem tam pustkę, nie było nic poza resztkami masła i jednym jajkiem. Westchnął przeciągle, to raczej nie wystarczy aby zrobić śniadanie dla dwóch osób, nawet jedna nie bardzo by miała co zjeść. Nie ociągając się dłużej, skierowałem się w stronę drzwi wyjściowych łapiąc po drodze kluczyki do samochodu. Podjechałem pod pobliski sklep i wchodząc do niego złapałem wszystkie potrzebne produkty. Pani przy kasie szybko nabiła rachunek, szybko zapłaciłem i równie szybko opuściłem sklep kierowując się w stronę domu, zastanawiając się czy Melanie wstała. Pod drodze ujrzałem małą kwiaciarnię, zatrzymałem się na poboczu, zagaszając silnik. Wszedłem do środka i poprosiłem o siedem róż. Chyba zamieniam się w ckliwego mięczaka i to wszystko przez pewną dziewczynę, która obecnie pewnie leży naga w łóżku. Uśmiech od razu wkradł się na moje usta, naprawdę ze mną gorzej.. Zapłaciłem i włączyłem się do ruchu drogowego, chcąc jak najszybciej jechać do Melanie. Plan był prosty, zaniosę jej kwiaty, następnie zrobię śniadanie, a potem.. Nie, stop Harry. Myśl o drodze, bo spowodujesz wypadek zboczeńcu! To śmieszne.. Krzyczę sam na siebie w myślach i to wszystko za sprawą tej drobnej istoty. Gdy w końcu zatrzymałem się pod domem, praktycznie biegnąc udałem się do jej pokoju. Otworzyłem po cichu drzwi i zobaczyłem.. Nie zobaczyłem nic szczególnego. Przecież to normalne, że po całym pokoju są porozrzucane wszystkie ubrania Mel, okno jest wybitne i drzwi do łazienki wywożone.. Codziennie zastaje się taki widok, prawda? Problem w tym, że to wcale nie jest prawda.
- Kurwa! - Zakląłem głośno. Uciekła po tym co się wczoraj wydarzyło? Zostawiła mnie? Tak po prostu?
Zadzwoniłem do Zayn'a chcąc wyjść z nim do klubu, żeby się najebać. Jednak Zayn jak to Zayn, od razu zaczął wypytywać o co chodzi i gdy tylko mu opowiedziałem całą historię, zaskoczył mnie fakt, że sam pominąłem wymienione przez niego aspekty.
- Harry.. Czy Melanie wyważyłaby drzwi i wybiła okno? Stary zastanów się nad tym.. Zresztą po co miałaby rozrzucać swoje ubrania? Zaraz u Ciebie będę, przecież musimy jej poszukać! - Rozłączył się. Przeraziłem się na myśl, że coś mogło się jest stać.
- Kurwa! - Zakląłem głośno. Uciekła po tym co się wczoraj wydarzyło? Zostawiła mnie? Tak po prostu?
Zadzwoniłem do Zayn'a chcąc wyjść z nim do klubu, żeby się najebać. Jednak Zayn jak to Zayn, od razu zaczął wypytywać o co chodzi i gdy tylko mu opowiedziałem całą historię, zaskoczył mnie fakt, że sam pominąłem wymienione przez niego aspekty.
- Harry.. Czy Melanie wyważyłaby drzwi i wybiła okno? Stary zastanów się nad tym.. Zresztą po co miałaby rozrzucać swoje ubrania? Zaraz u Ciebie będę, przecież musimy jej poszukać! - Rozłączył się. Przeraziłem się na myśl, że coś mogło się jest stać.
GDZIE DO KURWA NĘDZY JEST MOJA MAŁA MELANIE!?
*Melanie*
- Alex! - Drzwi do pomieszczenia, w którym się znajdowałam otworzyły się gwałtownie i zaczął wołać jakąś Alex. Nie widziałabym w tym nic dziwnego oprócz tego, że w pomieszczeniu znajdowałam się tylko ja i blondyn. Nikt więcej, żadnej Alex. Czy ten ktoś oby na pewno jest normalny? Może widzi innych ludzi?
- Czego chce Mike? - Krzyknął w stronę tamtego chłopak, blondyn stojący nieopodal mnie, a ja wybuchnęłam niepohamowanym śmiechem. - Z czego rżysz? - Warknął w moim kierunku.
- Serio? - Spoważniałam. - Serio, masz na imię Alex? Jak dziewczyna? - Znowu zaczęłam chichotać. Gdy tylko poczułam nóż dotykający mojego gardła, momentalnie przestałam śmiać.
----------------------------------------------------------------------------------
Rozdział krótki, niefajny, niesprawdzony
Rozdział krótki, niefajny, niesprawdzony
i w dodatku ze wszystkimi w tym rozdziale jest gorzej. XD
ŁAPCIE ZWIASTUN:
I ZOBACZCIE ALEXA I MIKE W ZAKŁADCE BOHATEROWIE. ;)
w końcu, koniec roku szkolnego iii.. WAKACJE! *.*
TAKŻE.. MIŁYCH WAKACJI WSZYSTKIM. <3
JAK TAM WASZE ŚREDNIE? ;)
KOŃCZĘ BO NA MNIE NIE CHCĄ POCZEKAĆ I NA KONIEC POJADĄ BEZE MNIE. XD
LUV YA. <3
Jestem pierwsza :*
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle świetny. Czekam tylko aż Hazza uwolni Melanie, no bo ten pojebany Alex może naprawdę jej coś zrobić... Zajebisty zwiastun ;)
Bądź ze mnie dumna: jam najlepsza w klasie ze przykładnom średniom 5,42. A jak u ciebie? <3
Miłych wakacji kochana <3
Lady Marti, xxx
Super rozdział czekam na next xD
OdpowiedzUsuńkocham to... <3 :*
OdpowiedzUsuńszybciej daj następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńZajebisty zwiastun taki...tajemniczy ;) mega rozdział. Beznadziejny?!?!?! Pogięło cię jest wspaniały. Kocham ten blog nie wiem czy doczytałaś, ale została u mnie nominowana do LBA :*** mam nadzieje, że rozdział pojawi się szybko i życzę wspaniałych wakacji <33
OdpowiedzUsuńOmg. Świetny..... Jezu ci tam się stało!? :o
OdpowiedzUsuńDzięki
Next! ;*
Świetny ! :-)
OdpowiedzUsuńCudooo... :*
OdpowiedzUsuńIdealny :3 poprostu nie potrafię wyrazić swoich uczuć :) mała Melanie awwwww
OdpowiedzUsuńz niecierpliwością czekam na następny
Świetny
OdpowiedzUsuń~Fifty Shades of Tomlinson~
OdpowiedzUsuńNiebieskie oczy, które zakryło pożądanie. Nic więcej się nie liczyło, oprócz seksu.
Ona była niewinną dziewczyną poznającą Nowy York i spotkała Jego.
Nie rezygnowała. Brnęła w znajomość, którą spowijała tajemnica.
Była zobowiązana przestrzegać reguł. Ale czy stała się uległą?
Fifty Shades Of Tomlinson
Mercedes i Annie to przyjaciółki. Annie ma bogatego i przystojnego ojca - Nialla. To właśnie On staje się obiektem westchnień Mercedes. Czy uda jej się uwieść Niall'a Horan'a? Co zmieni się w przyjaźni dziewczyn.
http://mercedes-fanfiction.blogspot.com
Mam zaszczyt poinformować Cię o nominacji do VBA na moim blogu. Więcej informacji tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://they-dont-know-about-us-niewidoczna-z.blogspot.com/2014/07/vba-1.html?m=1
Hej!;) Nominuje Cię do Liebster Award! Jeżeli chcesz uzyskać, więcej informacji zapraszam na mojego bloga:
OdpowiedzUsuńhttp://fucking-fame.blogspot.com/2014/07/liebster-award.html